„Rzucenie palenia jest łatwe, robiłem to tysiąc razy” powiedział, kiedyś Mark Twain. Chociaż żartobliwe, stwierdzenie to, zawiera gorzką prawdę, którą doskonale znają długoletni palacze. Mimo, że zewsząd jesteśmy bombardowani genialnymi poradami, w rodzaju „3 kroki by rzucić palenie”, lub „weź środek X a natychmiast uda Ci się rzucić papierosy”, warto uświadomić sobie, iż problem może być dużo bardziej skomplikowany i wymagający.
Przede wszystkim, papierosy zajmują pewne miejsce w naszej kulturze. Obraz, choćby, Jamesa Deana czy Marlona Brando zawadiacko przygryzających niedopałek, głęboko wrył się w naszą zbiorową świadomość. Papieros stał się nie tylko akceptowalny, ale wręcz porządany jako element wizerunku. Palili wszyscy – mężczyźni i kobiety. Papieros zapalony w młodości, przydawał powagi i pozwalał na zyskanie uznania równieśników. Palono w kinach, w restauracjach, barach i na szkolnych przerwach. Skrzętnie korzystały z tego firmy tytoniowe, podsycając modę na palenie.
Dziś wiemy, że w „paleniu” nie ma nic nadzwyczajnego. Jest unoszący się wokół palacza zapach, bardzo mocno wyczuwalny przez niepalący ogół. I, przede wszystkim, szereg problemów zdrowotnych, które palenie powoduje. Od wyraźnie osłabionej kondycji po choroby płuc i nowotwory.
Mamy, więc do czynienia z używką, nie tylko silnie uzależniającą, ale również niesamowicie niebezpieczną. Dziwić może, zatem to, jak łatwo przychodzi niektórym, traktowanie palenia, jako niewinnej czynności, którą ot tak możemy przerwać wykonując „kilka prostych kroków”. Palenie tytoniu jest uzależnieniem, czyli problemem natury psychologicznej i jako takie powinno być traktowane.
Nie wszyscy jesteśmy w stanie, poradzić sobie sami z naszymi problemami. Człowiek chory, uzależniony, wymaga opieki specjalisty. Nie bójmy się zgłaszać do lekarzy z problemem palenia. Odpowiednia opieka psychologa i psychiatry, może okazać się wybitnie opłacalną długoterminową inwestycją.
Pomoc w rzuceniu nałogu, znajdziecie w Mogilska-Med, gdzie pracują również specjaliści leczenia uzależnień behawioralnych. Nie czekajcie, każdy, kolejny wypalony papieros kosztuje coraz więcej.
